czwartek, 19 kwietnia 2012

Kruczki

Szkoda, że nie można przyjaźnić się ze wszystkimi. A nasze wybory, rozmowy i czyny są jak przeciąganie liny. Z jednej osoby oddalamy się do drugiej, z jednej grupy do kolejnej. I tak dalej. I tak dalej. Bodajże prawdziwego przyjaciela ma się jednego, do dwóch - piszą w innych książkach. Aj tam, kto chcę iść na piwo i się zaprzyjaźnić bardziej i mocniej, pewniej i szczerzej? Wykluczam tych, którzy ...już to osiągnęli... z wami napiję się malgaskiej kawy z bitym mlekiem i kakao, a zjem placka po węgiersku, od którego wiele się zaczęło. W końcu jest symbolem przyjaźni polsko-węgierskiej. Lubię czarna perłę, nie tą mocną, whisky z colą, cytryna i lodem, nie pogardzę dobrym włoskim winem, względnie hiszpańskim. I dlaczego ja tam klepoczę? Daniel Kasprowicz nawet dla samego Daniela Kasprowicz to zbyt wiele.